Przejdź do treści
Obraz
Opublikowane 20. Wrzesień 2022 | Uaktualniono 20. Wrzesień 2022

Obraz

– Smutek tego dnia - odczuwany nie tylko przez rodzinę zmarłej królowej, ale także przez cały naród, Wspólnotę Narodów i świat - wynika z jej obfitego życia i pełnej miłości służby, która teraz odeszła od nas – powiedział arcybiskup Canterbury. Zdjęcie: Marc Aspland/Pool via REUTERS

 

W poniedziałek 19 września odbył się pogrzeb Elżbiety II. Przez ostatnie dni setki tysięcy Brytyjczyków oddało hołd swojej królowej, modląc się przy jej trumnie w Londynie. Towarzyszyli jej również podczas ostatniej drogi do Opactwa Westminster, gdzie odbyła się ceremonia pogrzebowa.

 

Wszędzie, podczas ostatniej drogi królowej z Londynu do Windsoru żegnali ją jej poddani. Tak było, kiedy kilka dni temu trumna z jej ciałem przybywała do stolicy królestwa ze Szkocji, i tak było również w ten wolny od pracy poniedziałek, kiedy Anglia na moment zwolniła tempo.

96 uderzeń westminsterskiego dzwonu obwieściło początek ceremonii pogrzebowej, w której wzięło udział ponad dwa tysiące uczestników. Poprowadził ją dziekan opactwa Wielebny David Hoyle. Wśród gości było około 500 światowych przywódców i dygnitarzy, a także członkowie innych rodzin królewskich. Przybyli reprezentanci wszystkich religii. Pod dachem opactwa Westminster w dniu pogrzebu królowej Elżbiety II wspólnie modlili się protestanci i katolicy, żydzi i muzułmanie. Anglia jest krajem żywego dialogu, zarówno o charakterze ekumenicznym, jak i międzyreligijnym, a król Karol III zobowiązał się kilka dni temu do osobistej ochrony wszystkich religii, wyznań i przekonań w Wielkiej Brytanii.

Papieża Franciszka reprezentował urodzony w Liverpoolu abp Paul Gallagher, sekretarz ds. relacji z państwami w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej. Obecni byli również kardynał Arthur Roche, prefekt Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, oraz przewodniczący episkopatu Anglii i Walii kardynał Vincent Nichols.

Ceremonię pogrzebową zakończył hymn narodowy i lament grany przez królewskiego dudziarza, po czym w całej Wielkiej Brytanii nastąpiły dwie minuty ciszy. W kondukcie dopracowanym do najmniejszych szczegółów trumna z ciałem królowej opuszczała Londyn przy wtórze Big Bena. Do Windsoru dotarła po godzinie 15.00. Tam miały miejsce dwa końcowe akty pogrzebu Elżbiety II. Odbyło się nabożeństwo ze specjalnym błogosławieństwem arcybiskupa Canterbury Justina Welby'ego.

 

Obraz

Zdjęcie: Phot Dave Jenkins/Pool via REUTERS

 

Arcybiskup Canterbury w czasie nabożeństwa żałobnego powiedział m.in.: „Smutek tego dnia - odczuwany nie tylko przez rodzinę zmarłej królowej, ale także przez cały naród, Wspólnotę Narodów i świat - wynika z jej obfitego życia i pełnej miłości służby, która teraz odeszła od nas".

Welby przypomniał obietnicę, którą Elżbieta złożyła w swoje 21. urodziny - jeszcze przed objęciem tronu - że poświęci życie służbie Wielkiej Brytanii i Wspólnocie Narodów. Jak podkreślił, „rzadko kiedy taka obietnica była tak dobrze dotrzymana”.

Obraz
Arcybiskup Canterbury wskazał, że „niewielu przywódców otrzymuje tyle wyrazów miłości, jakie widzieliśmy” w życiu królowej Elżbiety II.

„Ludzie kochający służbę są rzadkością w każdej dziedzinie życia. Przywódcy kochający służbę są jeszcze rzadsi. Ale we wszystkich przypadkach ci, którzy służą, będą kochani i pamiętani, podczas gdy ci, którzy trzymają się władzy i przywilejów, zostaną zapomniani” – powiedział arcybiskup. Welby przypomniał również pełne nadziej przemówienie, które królowa wygłosiła na początku pandemii koronawirusa, gdy zapewniła, że „spotkamy się znowu”. „Wszyscy staniemy przed miłosiernym sądem Boga: wszyscy możemy podzielać nadzieję Królowej, która w życiu i śmierci inspirowała jej służebne przywództwo. Służba w życiu, nadzieja w śmierci. Wszyscy, którzy idą za przykładem Królowej oraz inspiracją zaufania i wiary w Boga, mogą wraz z nią powiedzieć: Spotkamy się znowu” - zakończył.

Po nabożeństwie w prywatnej ceremonii Elżbietę II pożegnali jej bliscy. Spoczywa obok męża w królewskiej krypcie kaplicy św. Jerzego w zamku Windsor.

Zdjęcie: REUTERS/Toby Melville 

 

 

(na podst. ekai.pl i Vatican News)

More about: